Profil użytkownika bolekczyta
Największą krzywdę temu filmowi wyrządza jego trailer. Po jego obejrzeniu widz (całkiem słusznie zretszą) może się spodziewać kina w rodzaju "Transportera", czy "Szybkich i wściekłych". Nic z tych rzeczy! Pełno bowiem w "Drive" ujęć długich, nastrojowych, w których kamera zagląda bohaterom głęboko w oczy. A może jeszcze głębiej. Warstwa sensacyjna fabuły ma charakter raczej pretekstowy. Bo w gruncie rzeczy to film o miłości niemożliwej i o tym, jak trudno odciąć się od przeszłości.
Wielką wartością filmu są aktorzy. I nie chodzi tu tylko o Goslinga i Mulligan. Nawet epizodyści tworzą tu aktorskie mini perełki. Plus świetna muzyka i dostajemy kawał solidnego, wcale nie-rozrywkowego kina.
Bardzo przyzwoita rozrywka nie obrażająca inteligencji widza. Przy okazji historia wielkiej miłości i opowieść o tym, jak dotknąć zła i pozostać czystym. Świetna kreacja Crowa plus bardzo smaczny epizod z Liamem Neesonem.
Mój sąsiad Totoro (8)
Świetna alternatywa dla dziecięcych animacji w amerykańskim stylu. Zupełnie inna wrażliwość, estetyka, tempo. Na seansie było ze 200 dzieci i większość z nich bardzo fajnie reagowała na ten film. Choć pewnie dziewczynkom podobał się nieco bardziej niż chłopakom. A więc: jeśli znudziły Ci się już Shreki, Toy Story, Auta i co tam jeszcze - śmiało możesz obejrzeć "Mój sąsiad Totoro". Nie pożałujesz;)
David chce odlecieć (2010)
Bardzo przyzwoity film do obejrzenia z latoroślą w wieku 7-10 lat.
Genialne napisane i świetnie zagrane postaci. Plus piękna opowieść o utracie niewinności. Czegóż chcieć więcej?
W swojej klasie - całkiem dobry. Synowi się podobało, a i ja zbytnio nie cierpiałem podczas oglądania.
Bardzo miłe filmowe zaskoczenie. Kino gangsterskie w najlepszym wydaniu. Klimat, świetne postaci, znakomici aktorzy (nawet w epizodach) i rewelacyjna muzyka. Na weekendowy wieczór jak znalazł.